Celina Borowska
Scenariusz imprezy klasowej z rodzicami
z wykorzystaniem metod aktywizujących.
(fragmenty)
Cele ogólne:
• integrowanie uczniów klasy i ich rodziców,
• uczenie się sztuki kompromisu i negocjacji,
• kształtowanie współodpowiedzialności za działanie swoje i grupy,
• budzenie odpowiedzialności za organizację i przebieg imprezy klasowej,
• czerpanie radości z obcowania ze swoim dzieckiem
Cele szczegółowe - uczeń:
• współdziała w zespole,
• wysuwa propozycje wykonania zadania,
• śpiewa poznane piosenki
• tańczy z rodzicami ulubione tańce,
• wykonuje z papieru „ andrzejkowego” ludzika,
Metody:
problemowe - aktywizujące: tańce integracyjne, metody pracy we współpracy, rozmowa aktywizująca, metody ewaluacyjne: tarcza strzelecka, metoda Smily.
eksponujące: śpiew piosenek, słuchanie muzyki,
działań praktycznych: praca dzieci,
podające: wyjaśnianie,
Formy: grupowa jednolita, zbiorowa, grupowa zróżnicowana,
Środki dydaktyczne: kolorowe bibuły, mazaki, balony, serwetki, paski srebrnej folii, kubeczki, ciasta, owoce, napoje, kolorowe wycinanki, nożyce, ołówki, klej, włóczka, wosk, magnetofon i nagrania.
...
Analiza przebiegu spotkania z rodzicami i uczniami.
Impreza na hasło „Andrzejki” odbyła się w klasie II. Forma organizacji imprezy była tajemnicą dla dzieci i rodziców. Punktualnie o godzinie szesnastej wszystkie dzieci z rodzicami stawiły się w szkole. Rodzice sprawiali wrażenie bardziej onieśmielonych i speszonych niż dzieci. Nie trwało to długo, bowiem po przydzieleniu zadań i sal poszczególnym grupom i określeniu czasu- czterdzieści minut, należało szybko się zorganizować, przedyskutować, podjąć decyzje i wspólnie działać. Sądząc po minach, rodzice nie znali tej metody. Nastawieni byli, że jak zwykle posiedzą i popatrzą jak się „produkuje” nauczyciel i jak się bawią ich dzieci. Moment konsternacji minął szybko, należało działać, bo czas naglił. Chodziłam po poszczególnych salach, obserwowałam, doradzałam, ale nie narzucałam swoich decyzji. Byłam zaskoczona panującą w salach atmosferą pełną ciepła i życzliwości. Praca wrzała przy zaangażowaniu wszystkich rodziców i ich dzieci. Każdy starał się wykonać jak najlepiej swoje zadanie współpracując z kolegą a nie rywalizując. Istniał bowiem podział zajęć: ktoś wycinał koła, inny włoski, malował twarz, przyklejał czy zawiązywał nitki, aby wykonać andrzejkowe ludziki. W innej grupie- mamy kroiły ciasta, a dzieci przygotowywały owoce do owocowych szaszłyków: obierały mandarynki, kroiły jabłka, nadziewały wraz z winogronami na patyczki. Z pewnością nie mogłabym zastosować tej metody, gdyby nie było rodziców, z nimi dzieci były bezpieczne. Dzieci z grupy czwartej zapisywały swoje propozycje do części artystycznej samodzielnie, każdy swoją, po uprzedniej analizie i decyzji grupy, czy się nadaje na to spotkanie. Uczyły się tu twórczego myślenia(podając pomysły wróżb, konkursów) i współpracy, jak również, co jest bardzo trudne - rezygnacji ze swojej propozycji na rzecz innej, kolegi. Dzieci nie znały zadań innych grup i dlatego moment wejścia ich do sali wywołał wiele emocji. Dzieci wydały okrzyk zachwytu i zdziwienia, inne klaskały i radośnie piszczały. W ciągu czterdziestu minut nasza sala zmieniła się nie do poznania: Panował w niej półmrok, na ławkach ustawiono olbrzymie, wydrążone dynie i kabaczki, które od wewnątrz podświetlały świece. Z sufitu zwisały paski srebrnej folii, kolorowej bibułki i różnobarwnych balonów. Na inaczej ustawionych stołach ozdobionych kwiatkami i kolorowymi serwetkami stały kubeczki i napoje. Sala sprawiała wrażenie bajkowej krainy pełnej fantazji i magii. Na uwagę zasługuje część artystyczna. Do zabawy włączyli się rodzice i wszystkie dzieci. Z wielkim zaangażowaniem przestrzegały kolejności jej przebiegu. O tym, że rodzice czuli się dobrze podczas tej imprezy świadczy fakt, że zaproszeni przez dzieci, wspólnie z nimi śpiewali i tańczyli. W sali słychać było dość donośne głosy, „więc bawmy się, więc bawmy się, zabawa nic nie kosztuje...itd.” Tym bardziej to było miłe, gdyż prawie połowę przybyłych rodziców stanowili panowie, którzy na co dzień nie mają zbyt wiele czasu dla dzieci. Atmosfera i zaangażowanie wszystkich osób biorących udział w „imprezie na hasło” przeszło moje oczekiwania. Wspaniale i spontanicznie bawili się tego wieczoru rodzice i dzieci. Była to doskonała okazja do nawiązania bliższych kontaktów. Myślę, że impreza zyskała powodzenie dzięki zastosowanym metodom aktywizującym, nieznanym jeszcze rodzicom i uczniom, a pozwalająca wszystkim poczuć się gospodarzami imprezy, działać i być aktywnym oraz zobaczyć efekty swojej pracy (praca w poszczególnych grupach). Zastosowane metody ewaluacyjne potwierdziły, że była to impreza udana. Z pewnością nie jednorazowa.
...
Cała publikacja dostępna jest w pliku do ściągnięcia.
Pobierz: Całość w formacie pdf