Aleksandra Bober
 
Nauczyciel j.polskiego w Zespole szkół nr 2 im. ks.prof. Józefa Tischnera w Żorach
 
Powrót do korzeni…trąci myszką? Czyli o stosunku współczesnej młodzieży do przodków i tradycji.
 
"Publikacja dotyczy młodzieży szkoły średniej - problemu tzw. powrotów do korzeni, pamięci o przodkach i szacunku do tradycji. 
Dotyczy najbardziej nauczycieli polonistów ale może być skierowany  także praktycznie do każdego wychowawcy, dla którego istotne jest nauczanie poszanowania źródeł naszej kultury oraz wpajanie młodym ludziom czci dla osiągnięć przodków. "
 
Około 20 lat temu podjęłam się zbadania interesującego mnie wtedy zagadnienia tzw. pamięci o przodkach wśród młodzieży – przedstawicieli szkół średnich ( 16-19 lat), w miejscowości Żory, na Ślasku. Przygotowałam ankiety oraz materiały ćwiczeniowe. Młodzież różnych klas z liceum oraz technikum chętnie odpowiadała na pytania ankietowe , zaś niektórzy uczniowie podjęli się wykonania ćwiczeń- zadań, które dziś określilibyśmy mianem projektu.
O co w tym chodziło ? Otóż w powszechnej opinii przeważała wówczas teza, iż młodzież raczej stroni od rodzinnych biesiad i rozmów o przeszłości a tym samym nie jest zainteresowana swoimi protoplastami. Ich wiedza o przodkach ograniczać się miała do aktualnie żyjących dziadków, sporadycznie pradziadków. Poza znajomością imion, miejsca zamieszkania, odwiedzinami z okazji świąt i to jeszcze motywowanymi materialnie, niczym młodzi ludzi nie mogliby się pochwalić.
Była to oczywiście błędna teza i uwłaczająca większości młodzieży, co zostało przez mnie wykazane na podstawie moich badań.
Kilkuset uczniów, odpowiadając na liczne pytania ankietowe wykazało się bowiem bardzo pozytywnym nastawieniem do wszystkiego, co obejmuje pojęcie PRZODKOWIE. Nie tylko znali całe historie rodzinne, ale potrafili przygotować świetny fotoreportaż, przeprowadzać ciekawe wywiady z najstarszymi członkami rodu (nagrywane na kasety), ale także, co niektórzy, potrafili się pochwalić pięknymi drzewami genealogicznymi, nieźle rozbudowanymi. Drzewa zaopatrzone były często w stare fotografie liczące przeszło sto lat. Ogólnie mówiąc – zainteresowanie młodzieży swoimi rodzinnymi korzeniami, a także tradycjami, przekazami było – według wyników moich badań – całkiem żywe.
Zdjęcia protoplastów rodziny a także członków rodzin , bądź różnych scen związanych z przeszłością rodziny, często umieszczano na kominku, na ścianach w pokojach gościnnych, w wytwornych nierzadko ramkach i ramach, co świadczyć mogło o szacunku, jaki żywiono do przedstawianego przez fotografie oblicza a czasem sceny czy pejzażu. Wielką czcią otaczano także, wedle przekazu moich respondentów, albumy rodzinne, w których królowały oczywiście papierowe zdjęcia , a czasem jakaś cenna pamiątka , np. zasuszony kwiat, wstążeczka, medalik, order…
Pokaźna część młodzieży uwielbiała wprost opowieści dziadków bądź pradziadków , czy też „prastarego wujostwa” na temat, jak to dawniej bywało, kiedy rozmówcy byli młodzi itd. Młodzież chętnie zapisywała te relacje, by potem przedstawić je na lekcji poświęconej pamięci o przodkach.
Tematy opowieści nierzadko dotykały dawnych legend, rodzimych przekazów i dziwnych zjawisk, tłumaczonych na ludowy sposób, które gdzieś tam powszechnie były znane ale tutaj w przekazy zamieszani byli czasami konkretni przodkowie danej rodziny. Zdarzały się zatem podania o Utopcach, Południcach, Krasnalach, dziwnych zjawiskach na niebie, poświadczane przez tych , którzy je przekazywali jako prawdziwe – albo przeżyte przez kogoś z rodziny w którymś tam pokoleniu, albo usłyszane przez wiarygodnych świadków. Dla młodzieży były to przekazy ciekawe i wzruszające.
 
(...)
 
Maj 2024
P W Ś C Pt S N
29 30 1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 1 2